Zbliżająca się święta wielkanocne to dla mnie wyzwanie! Przewartościowania w mojej kuchni i głowie będą owocować ogromnymi pokładami kreatywności. Chciałabym by świąteczne dania były zdrowsze niż te zazwyczaj pałaszowane. Zdrowsze i smaczniejsze!
Rozmyślając o wielkanocnej uczcie uświadomiłam sobie coś. Abstynencja majonezowa! I co teraz? Jak święto jaj, czas pałaszowania jajek i jajeczek w wszelakiej formie, przetrwać bez tego dodatku? Na szczęście istnieją alternatywne rozwiązania i po takie postanowiłam sięgnąć. Jeden wielkanocny dylemat rozwiązany. Czas pokaże jak sobie poradzę z kolejnymi.
Zainspirował mnie przepis z tej strony.
Zainspirował mnie przepis z tej strony.
Składniki:
- 1 szklanka soi
- 200 ml oliwy
- 3 szklanek wody
- 2 łyżki soku z cytryny
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżeczka musztardy chrzanowej
- 2 liście laurowe
- 3 ziarna ziela angielskiego
- 1 łyżeczka soli
- pieprz
Przygotowanie:
Soję moczymy na 12 godzinie (najlepiej na noc). Namoczoną soję gotujemy około 2 godzin z liściem laurowym i zielem angielskim. Po ugotowaniu i wystudzeniu soi mielimy np. w maszynce do mięsa lub z dodatkiem wody miksujemy blenderem. Do zmielonej lub zmiksowanej soi dodajemy olej, sok z cytryny, sól, pieprz, musztardę. Miksujemy. Przekładamy do słoika i wkładamy do lodówki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz