sobota, 10 stycznia 2015

10 rzeczy, których nauczył mnie 2014

Niewiarygodne jak życie może się zmienić w ciągu jednego roku. Żyjąc codziennością, rutyną, stabilizacją i bezpieczeństwem, nie myślimy o zmianach które mogą pojawić się w naszym życiu. Czasem naturalnie i praktycznie niezauważanie. Na przykład zmiany w nas. Dojrzałość. Ewolucja poglądów. Sposób na życie. Priorytety. Nowe smaki :) 


Czasem jednak zmiany przychodzą zupełnie niespodziewanie. Atakują nas swoją niezapowiedziana wizytą. Najgorsze są jednak zmiany, które nie spotykają się z naszych entuzjastycznym podejściem. Przerażają. Komplikują. Zostajemy postawieni przed ścianą i musimy sobie z nimi poradzić. Nie chciałam przytaczać powiedzenia "Co nas nie zabije to nas wzmocni". Ale to prawda. Otrzymujemy tyle ile jesteśmy w stanie unieść na swoich barkach. To testy życiowe, które wzbogacają nasze doświadczenie i rozwijają charaktery. To życie, z którym trzeba sobie radzić. 

Czasem pojawiają się zmiany, których nie chcieliśmy. Jednak po czasie okazuje się, że były kluczowe. Perspektywa czasu oswaja nas z głupotą, lękiem i brakiem zdecydowania, które hamowały nieuniknione decyzje. 

Pozytywne podejście, spokój, wiara w to, że sobie ze wszystkim poradzę, są deficytowymi odczuciami. U mnie. Czasem jestem pewna swojej wartości i wiem, że dam radę ze wszystkim, a czasem otulam się swoją bezradnością. Tylko na chwilę.

Rok 2014 nauczył mnie, że dam sobie radę ze wszystkim. Nie będę bała się już zmian. Poniższe punkty są banalne. Jednak największych banałów nie możemy sobie uświadomić, dopóki ich nie doświadczymy.

10 rzeczy, które nauczył mnie 2014 rok

1. Ryzykuj. Kobieca intuicja nie kłamie. Nie wiem jak to wygląda z męską :)

Nie podejmowałam pewnych decyzji, dlatego że się bałam. Lęk towarzyszył mojemu życiu, choć nie doświadczałam go na co dzień. Czułam, że muszę coś zmienić, lecz odganiałam natrętne myśli, które mogły zburzyć porządek w moim życiu. A ja lubię porządek. Warto poszukiwań rozwiązań, które wprowadzą w nasze życie radość i szczęście. Chaos zawsze można uporządkować.

2. Niczego nie żałuj! Bo ktoś ci pożałuje jedzenia :)

Łatwo się mówi, trudniej wprowadza w życie. Często bijemy się z myślami, że mogliśmy powiedzieć coś innego, zachować się inaczej, podjąć tę drugą decyzję. Postanowiłam, że będę trenować "nie żałowanie". Nie chcę by myśli, które dotyczą mojej przyszłości krążyły mi wciąż głowie. Chcę się skupiać na tym co mogę zmienić.

3. Schematy ograniczają.

"Nie musisz schodzić z chodnika, żeby iść swoją drogą". Znalezione dziś na Loesje Poland. Doskonale oddaje to co chciałam przekazać. Wszystko co sprawia, że żyjemy w zgodzie z sobą i w szczęściu jest odpowiednie. Może nie mieścić się w znanych standardach, może być niezrozumiane i krytykowane. Ale co z tego? Przecież tu chodzi o mnie, a nie resztę korzystających z chodnika. Nie chcę się ograniczać!

4. Time is now. No chyba, że mówimy o rozszerzonej rzeczywistości :)

Życie mamy jedno. To też straszny banał. Ale w ostatnim roku często to słyszałam i często sobie powtarzałam. Chcę przeżyć życie. Naprawdę chcę je poczuć. Żyć chwilą, doświadczać nowych rzeczy, spełniać swoje marzenia, motywować się i rozwijać. Nie będę czekać, nie będę przekładać, nie chcę nic odkładać na później. Nie pozwolę sobie na żałowanie. Żyję przecież w teraźniejszości. Zobacz wschód słońca :)















5. Nie stój w miejscu, bo przyrośniesz!

Banał. Jednak jak wielu z nas stosuje to w praktyce? Jak wielu z nas inwestuje w siebie, poszerza swoje horyzonty, korzysta z pojawiających się możliwości? Nauczyć się chińskiego, wybrać się na kurs organizacji czasu, nauczyć się pływać, położyć kafelki czy malować eyelinerem (to jeden z moich celów na 2015!). Rozwijanie nie jest tylko związane z naszym życiem zawodowym czy karierą. Ja chcę rozwijać po prostu siebie :)



6. Karma to suka! Dużo gorsza niż ja :)

Złe uczynki wracają tak samo jak dobre. Czasami bardzo szybko! Nasze ego powoduje, że czasem postępujemy nie tak jak powinniśmy, jak byśmy tego chcieli, jakie są oczekiwania. Smutne jest również słyszeć, że uczciwość nie popłaca. Miałam wiele okazji, by postąpić źle. Jednak powstrzymywał mnie strach przed karmą i moje sumienie. Nie lubię mieć też problemów z bezsennością :)

7. Pozbądź się toksyczności ze swojego życia!

Jedzenie, chemia, używki. Otacza nas toksyczność, którą wchłaniamy każdego dnia. Jednak najgorsza, że wszystkich toksyczności to ta ludzka. Wysysająca energię, komplikująca relacje, budująca napięcie i niszcząca nas od środka. Nie chcę w moim życiu ludzkiej toksyczności (pochłaniam za to tą używkową :)). Nie będę tolerowała zawiści, zazdrości, braku akceptacji, arogancji, głupoty, intryg. Nie będę tolerowała niczego co burzy moją równowagę emocjonalną.

8. Dbaj o przyjaźń. Jest trwalsza niż miłość.

W tym roku przekonałam się kim są moi przyjaciele. Akceptują mnie taką jaka jestem, nie krytykują moich decyzji, doradzają, dają nieocenione wsparcie i pomoc. Podają chusteczkę, przytulają, kupią lekarstwa, pożyczą na taksówkę. Są.

Piękne jest również to, że kiedy kończy się miłość zostaje przyjaźń. To dla mnie jedno z większych odkryć tego roku. Cieszę się, że mnie to spotkało. Cieszę się, że mam takie szczęście.


"Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają jak latać." 

Dzięki nim nie boję się spadać :)


















9. Poznawaj nowych ludzi!

To był rok podczs którego zawarłam niezliczoną liczbę nowych znajmości. Mniej lub bardziej wartościowych, jednak każda coś wniosła w moje życie. Nauczka, zaskoczenie, wiedza, porozumienie, dyskusja, mile spędzony czas, niezapomniane chwile, nowe doświadczenia. Poznawanie ludzi jest wspaniałe! Każdy jest inny, a my możemy czerpać od siebie niesamowite pokłady ... wszystkiego :)

10. Zostań warzywem albo owocem. Na przykład Szaloną Marchewką!

Spełniaj swoje marzenia. Po prostu. Choć coś czasem wydaje się niemożliwe, nieosiągalne, niedostępne. Wytrwaj w postanowieniach i dąż do celu. Wiesz jaka radość czeka cię na końcu? Wycieczka do Tajlandii, skok z samolotu, założenie bloga, nowa praca, nowe doznania seksualne. Wejdź na palmę, zrób tatuaż, zjedź mandarynkę prosto z drzewa :)















2014 był wyjątkowy. Wciąż serwował duże wyzwania. Niektórym sprostałam, na innych poległam. Był to ważny rok dla mojego bloga :) Początki są trudne, ale również przyjemne.



















Ciekawe czego nauczę się w 2015?


2 komentarze:

  1. Cieszę się, że jadę na nadmroski wypad z taką mądrą i śliczną syrenką :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak ja się cieszę? Syrenka nauczyła się latać z podekscytowania :) Twój komentarz dodał mi skrzydeł :)

      Usuń