Trochę mnie nie było, ale dlatego, że nie tylko odpoczywałam i bawiłam się, ale również edukowałam w towarzystwie kilkuset blogerów i volgerów z całej Polski. Rozmach z jakim zorganizowane było wydarzenie Seebloggers naprawdę mnie zaskoczył! Bardzo dobra organizacja, świetna komunikacja z uczestnikami, naprawdę ciekawe prelekcje i wiele atrakcji skierowanych do uczestników podczas dwóch lipcowych dni.
Wydarzenie było oczywiście na bieżąco "relacjonowane" przez setki osób za pomocą social media. Dlatego wiem, że ta moja relacja to taki trochę oldschool :) Na Snapchacie mnie nie ma, nawet Insta jeszcze nie wdrożone :) Ale lubię sobie na spokojnie podsumować co się wydarzyło. Fajnie, że mogłam zobaczyć kilku sławnych blogerów, choć o ich sławie dowiedziałam się dopiero na wydarzeniu. Fajnie, że mogłam posłuchać ciekawych ludzi i dowiedzieć się nowych, inspirujących rzeczy. Fajnie, że spędziłam kilka miłych chwil w towarzystwie dwóch opolskich blogerek: Gosi i Weroniki :) Cieszę się, że zobaczyłam znów polskie morze :)
Oczywiście zapoznałam się już z kilkoma relacjami, które zostały opublikowane tuż po wydarzeniu. Słychać było wiele głosów na temat zbyt dużej ilości sponsorów czy nachalnych działaniach reklamowych...być może czasem było to uciążliwe, ale każdy kto chwilę pomyśli zda sobie sprawę, że darmową imprezę dla blogerów ktoś musi opłacić. Przy takiej ilości uczestników obecność sponsorów i reklamodawców to wymóg, by w ogóle zorganizować wydarzenie. Dlatego proszę nie marudzić, bo darmowy udział w takim wydarzeniu to naprawdę wyróżnienie :)
Choć nie jestem stałym uczestnikiem tego typu wydarzeń, mogę z pełną odpowiedzialnością napisać, że jest to jedno z największych blogowych wydarzeń w Polsce. Bardzo się cieszę, że mogłam w nim uczestniczyć :)
Czytam i jakbym czytała swój post ;-) dzięki jeszcze raz za wspólnie spędzony czas! :)
OdpowiedzUsuń