Dziś wstałam trochę wcześniej, bo upał dawał się we znaki nawet w nocy. Szczególnie w nocy. Mieszkanie na poddaszu ma swoje plusy, ale największym minusem są letnie afrykańskie upały. Powietrze stoi w miejscu pomimo tego, że wszystkie okna otwarte są na oścież. Nocną ciszę przeszywa dźwięk wciąż chodzącego wiatraku lub zimnego prysznicu, który miał ochłodzić ciało. Ale nie pomógł. Afrykańskie upały i mieszkanie na nagrzanym poddaszu sprawiają, że nie mogę spać.
Wstaję więc o dziwnych porach i przyrządzam wyśmienite śniadanie. Wcześniej jednak udaję, że na ogród po plony. Moją ogromną radością i osobistym sukcesem w tym roku są pomidorki koktajlowe i ogórki, które pierwszy raz posadziłam i są. Akurat im służą afrykańskie upały :)
Składniki:
- 5 jajek od szczęśliwych kurek
- garść posiekanego jarmużu
- 5 pomidorków koktajlowych
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżeczka masła
- sól, pieprz
Przygotowanie:
Na patelnię wrzucamy masło i dwa wyciśnięte ząbki czosnku. Mieszamy chwilę po czym dodajemy umyty, oczyszczony i pokrojony jarmuż. Dusimy około 5 minut, aż jarmuż zmięknie i zmniejszy swoją objętość. Wbijamy jajka, przyprawiamy i mieszamy. Gotową jajecznicę przekładamy na talerz i dodajemy pomidorki koktajlowe.
A to właśnie moje plony :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz