Prawie po dwóch latach odświeżam jeden z pierwszych przepisów na blogu. Nie dość, że jeden z pierwszych przepisów (zdjęcia są wprost okropne!), to jeszcze jedna z moich ulubionych zup. Kremy pomidorowe wymiatają, bo można z nimi fajnie eksperymentować. Moje ulubione połączenie to krem pachnący świeżo zerwanym rozmarynem. Cały czas ten sam piękny, dorodny mój krzak :)
Zupa zmodyfikowana oczywiście. Rzadko się zdarza, bym powtórzyła drugi raz dokładnie ten sam przepis. Zawsze coś dodam, pominę (czasem niespecjalnie!), urozmaicę. Tym razem odwróciłam proporcje, żeby bardziej pomidorowa była. I pietruszka świeża jest - też z ogródka :)
Jak ktoś chce zerknąć na stary przepis, to jest dostępny tutaj :)
Składniki:
- 2 puszki krojonych pomidorów
- 2 marchewki
- 1 pietruszka
- 1 gałązka selera naciowego
- 1/2 papryki czerwonej
- 100 g ciecierzycy
- 4 ząbki czosnku
- gałązka świeżego rozmarynu
- świeży imbir
- 1 łyżeczka papryki słodkiej
- 1 łyżeczka papryki ostrej
- 1 łyżeczka pieprzu ziołowego
- sól
Przygotowanie:
Ziarna ciecierzycy przed ugotowanie moczymy
co najmniej 12 godzin (jeśli korzystamy z surowej). Następnie gotujemy
ją do miękkości w świeżej, nieosolonej wodzie około 1-2 godzin z liśćmi laurowymi.
Obrany i pokrojony czosnek razem z imbirem lekko podsmażamy na odrobinie oliwy, dodajemy pomidory z puszki, obrane i pokrojone warzywa oraz gałązkę rozmarynu. Gotujemy przez około 30
minut. Po tym czasie wyciągamy gałązkę rozmarynu, miksujemy zupę na krem, przyprawiamy i gotujemy jeszcze około 10 minut. Gotowy krem nalewamy na talerz, dodajemy ciecierzycę i pokrojoną pietruszkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz