Zupa! Znów zupa! Znów obiad bezmięsny, ale bardzo pożywny. Mięsożerca chyba niedługo się na mnie obrazi, bo ciągle wymyślam jakieś dania, w którym brak smakowitego mięska.
Wyszedł bardzo gęsty i pikantny krem. Ostrożnie z podanymi proporcjami przypraw, gdyż zupa wyszła naprawdę wyrazista:) Może nie każdemu odpowiadać ze względów zdrowotnych (choć smakowo wszystko się świetnie komponuje, mój żołądek trochę się zbuntował, gdyż nie przepada za ostrym) lub po prostu smakowych. Ja zaszalałam z przyprawami i dopiero później spróbowałam. Tak też czasem bywa.
Wyszedł bardzo gęsty i pikantny krem. Ostrożnie z podanymi proporcjami przypraw, gdyż zupa wyszła naprawdę wyrazista:) Może nie każdemu odpowiadać ze względów zdrowotnych (choć smakowo wszystko się świetnie komponuje, mój żołądek trochę się zbuntował, gdyż nie przepada za ostrym) lub po prostu smakowych. Ja zaszalałam z przyprawami i dopiero później spróbowałam. Tak też czasem bywa.
Składniki:
- 1 szklanka ugotowanej kaszy jaglanej
- 400 g marchewki (może być świeża lub mrożona)
- 150 g groszku (świeży lub mrożony)
- 1/2 średniej bulwy selera
- 2 ząbki czosnku
- 4 kostki rosołowe domowej roboty
- 1 łyżeczka curry
- 1 łyżeczka kurkumy
- bazylia (świeża, mrożona lub suszona:))
- 2 łyżki sosu sojowego
- sól, pieprz
Przygotowanie:
Pokrojoną marchewkę, pokrojony seler oraz groszek gotujemy do miękkości. Do ugotowanych warzyw dodajemy kostki rosołowe, bazylię, curry, kurkumę, obrany, pokrojony czosnek oraz kaszę. Miksujemy wszystko i doprawiamy do smaku solą, pieprzem oraz sosem sojowym. Można podawać z kiełkami rzodkiewki czy rzeżuchy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz